Stan zawsze lubił samochody. Miał spokojną pracę w warsztacie i miłego szefa. Nie miał jednak siły charakteru. Wystarczyła paczka znajomych z blokowiska, by stał się ulicznym złodziejem i bandytą. Pewnego dnia zrobił coś, czego miał żałować całe życie. Pod naciskiem kolegów zgwałcił kobietę. Być może kiedyś udałoby się zapomnieć i żyć dalej. Gdyby nie ironiczny przypadek, który sprawi, że Stan będzie musiał codziennie patrzeć w smutne oczy swojej ofiary