Miasteczko Moroka, rok 1980. Czarnoskóry Micah Mangena jest policjantem. W pełni akceptuje obecność białych w Afryce Południowej, a wprowadzony przez nich system polityczno-prawny traktuje jako coś oczywistego i nienaruszalnego. Jest dumny z porządku i spokoju panującego w miasteczku, widząc w tym także osobistą zasługę. Tymczasem jego żona Rosie i dorastający syn Zweli z niepokojem obserwują narastającą niechęć mieszkańców do policjantów wywodzących się z murzyńskiej społeczności.